Czasy kiedy grało się za skrzynkę oranżady dawno już minęły – dziś oprócz dobrych chęci i zapału potrzeba również konkretnego budżetu, a im wyższa liga tym wyższe potrzeby finansowe.
I-ligowa drużyna siatkarzy Stal Nysa od lat boryka się z mniejszym bądź większym brakiem finansów. Klub od lat nie może znaleźć sponsora strategicznego, który zapewniłby płynność finansową, a inicjatywa „Klubu 100” – czyli 100 mniejszych sponsorów nie sprawdziła się. Kiedy miasto Nysa przejmowało w zeszłym roku klub siatkarzy sprawa wydawała się prawie załatwiona – burmistrz Kordian Kolbiarz zapewniał wówczas, że sponsora strategicznego poznamy jeszcze w tym roku:
Pozyskanie dużego sponsora to nie tylko komfort dla drużyny, ale to także realna możliwość awansu i gry w Plus Lidze, gdzie klub z obecnym budżetem będzie bez szans.
Przypomnijmy, że już na jesień tego roku siatkarze będą korzystać z nowej hali przy ulicy Sudeckiej.